Uwaga! Sportowcy Ząbkowic (1936 r.)

* * *

Rozczarowanie młodzieży piłką nożną?

Tekst niniejszy nie pretenduje do miana szczegółowej analizy dziejów sportu na terenie Ząbkowic. Jego celem jest ukazanie subiektywnej perspektywy członków ząbkowickiego oddziału paramilitarnej organizacji wychowawczej Związek Strzelecki w okresie dekompozycji obozu rządowego po śmierci marszałka Piłsudskiego, postawy jaką w przededniu II wojny światowej wobec sportu wykazywała młodzież politycznie związana z sanacją.

Notka prasowa na temat meczu towarzyskiego "Orła": „Polonia” nr 143 z 26 maja 1925 r.

Tytułem wstępu należy przypomnieć, że dzieje sportu w Ząbkowicach rozpoczęły się w 1922 r. wraz z założeniem Klubu Sportowego „Orzeł”, w którym najważniejszą, chronologicznie pierwszą była sekcja piłkarska. Drugi ząbkowicki klub piłkarski powołało w 1928 r. Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego w 1928 r. Miejscowi miłośnicy urządzili boisko na łąkach Bielowizny. Na łamach ówczesnej prasy pojawiało się również Towarzystwo Sportowe Ząbkowice biorące udział w rozgrywkach piłkarskich. W latach 30. XX w. K.S. „Orzeł” prowadził już także kilka innych sekcji sportowych: kolarską, siatkarską, motorową. Mogłoby się wydawać, że pierwszy, „pionierski” entuzjazm dla futbolu stał się przeszłością. 

W inauguracyjnym wpisie do swojej kroniki pod datą 12 sierpnia 1936 r. strzelcy zanotowali: 

Po rozmowie na tematy ogólnoludzkie, zeszliśmy jak zwykle, na mniej ważne i mądre, lecz też wielkiej wagi. A może byśmy tak w piłkę nożną!!? Chwila ciszy.  Chórem ilu nas było- Nie! Nie! Co to, to nie, nigdy, przenigdy! Gdzie jak gdzie, co jak co, ale co to, to nie! […] (Muszę nadmienić, że był taki okres istotnie, wśród sportowców Ząbkowic, piłka nożna nie wchodziła w ogóle w rachubę, teraz się już zmieniło).

Wyrównany mecz TUR Ząbkowice: „Siedem groszy” nr 98 z 11 kwietnia 1934 r.
Towarzystwo Sportowe Ząbkowice: „Siedem groszy” nr 89 z 1 kwietnia 1934 r.

Inicjatywa rezolutnego strzelca

Mimo wspomnianej wyżej opinii przedstawiającej sytuację futbolu w czarnych barwach młodzi Ząbkowiczanie nie rezygnowali z tego sportu. Jak wynika z relacji pewnego anonimowego strzelca, który zapisał swoje wrażenia w Kronice Związku Strzeleckiego podjęto działania w celu wznowienia aktywności. Być może strzelcom chodziło o sekcje amatorskie ząbkowickich klubów sportowych. Dwa lata wcześniej swoją działalność wznowiło Towarzystwo Sportowe „Ząbkowice”. Być może wśród niektórych badaczy tak gwałtowna reakcja strzelców może wzbudzać zdziwienie. Według Włodzimierza Starościaka, który korzystał z informacji otrzymanych od Klubu Sportowego Unia Ząbkowice w 1937 r. „Orzeł” Ząbkowice awansował do rozgrywek klasy A Zagłębiowskiego Podokręgu Piłki Nożnej. Przeciwnego zdania jest autor monografii historycznej Ząbkowic Andrzej Lorenc, który krytykuje to stanowisko zauważając, że w zachowanym materiale brakuje śladu wskazującego na udział w latach poprzedzających w rozgrywkach klasy B i C. Niemniej jednak ambicję młodych kibiców i pasjonatów sportu sięgały znacznie dalej, marzyli oni o występie na igrzyskach olimpijskich.

Anonimowy wpis nastoletniego członka Związku Strzeleckiego z 23 sierpnia 1936 r.

Czytając przejmujący, pełen przesady wpis do Kroniki Związku Strzeleckiego 

datowany na 23 sierpnia 1936 r. trzeba mieć na uwadze wiek autora:

Uwaga! Uwaga! Sportowcy Ząbkowic. 

Od szeregu miesięcy życie sportowe na terenie Ząbkowic zupełnie zamarło. Wielu sportowców nie ma zajęcia, zaś niektórzy z nich szukają opieki na obcych boiskach. Nie pozwólmy, aby stan taki trwał dalej. Nie możemy zapomnieć o naszej bogatej i pięknej tradycji sportowej, ale zgromadzeni wspólnie zaradźmy temu stanowi bezruchu. Wszyscy więc, którym dobro sportu nie jest obojętne, a którzy pragną bezinteresownie przyczynić się do utworzenia silnej drużyny sportowej na terenie Ząbkowic proszeni są na organizacyjne zebranie, które odbędzie się dnia 22 b.m. o godz. 17 w lokalu Z.S.

Na skutek tych to słów, zebrała się elita piłkarska Ząbkowic na organizacyjne zebranie. Prowadzenie zebrania spoczywało, niestety w moich dziecięcych [sic!] rękach. Ale jakoś tam było, popełniłem tylko jeden błąd, gdyż zamiast najpierw zrobić zagajenie to ja rozdrapałem całą sprawę, rozogniłem ją, bo nie chciałem nie obwijać w bawełnę [sic!]. Wiem, że tam naraziłem się na kpinki ze stron elokwentnych w tej materii, ale to fraszki, gdyż mam taką wadę, że nie lubię naśladować tego co stare jak świat. Bo czyż koniecznie musi być zagajenie, jeżeli przedtem zaognienie czy rozdrażnienie nie miało miejsca. Ale wróćmy do samego zebrania. Krótko nadmienię, że powiedzieliśmy sobie wszystko, co tylko można było w tej sprawie powiedzieć. Wybraliśmy kierownika sekcji, gospodarza i. t. d. Chwilami zdawało mi się, że widzę gdzieś w dali naszą drużynę, pięknie ubraną, na klasycznym stadionie, załadowanym do ostatniego miejsca (Olimpjada). Lecz było to niestety widzenie. (Ale co znów za romantyzm). Jakieś tam „panie tego” widzenia czy inne halucynacje i to wtedy gdy trzeba tworzyć rzeczywistość. A może, kto wie, że zagramy kiedyś w Tokjo, albo gdzie?

(Znów marzenia ściętej głowy) Tokjo mi się zachciewa. Na boisku na Bielowiźnie jest bardziej ciepło niż w Tokjo. A choćby tam nie wiem co, to w Tokjo takiego boiska mieć nie będą. Nie ma jak nasze własne, bo zawsze tylko cudze chwalicie.

I tak upojeni dobrą wiarą w to, że nam będą zewsząd pomagać w spokoju ducha rozeszliśmy się. Tegoż samego dnia, podsłuchałem w parku Domu Ludowego, kiedy to schodzą się na muzyczkę, co mówią o naszej pracy ludzie. 

Co słyszałem zostanie przy mnie. Co będzie to się okaże.       

Karykatura miejscowego „Strzelca”, jeden z wielu przykładów specyficznego, pełnego autoironii poczucia humoru członków Związku Strzeleckiego.

Olimpijskie miraże: dominacja siatkówki

Nie tylko kibice piłki nożnej pochodzący z kręgów strzeleckich snuli wizję nieodległego uczestnictwa w igrzyskach. Ambitni, młodzi amatorzy sportu mieli świeżej pamięci relacje z Letnich Igrzyska Olimpijskie w Berlinie, które dobiegły końca zaledwie dwa tygodnie wcześniej. Przekonanie o ogromnym potencjale ząbkowickich sportowców wśród tutejszych strzelców umocnił jeszcze udany występ siatkarzy w meczu towarzyskim pod koniec sierpnia 1936 r.:  

Dnia 30 b.m. w parku Domu Ludowego rozegrany zostanie koleżeński mecz w siatkówkę między K.P.W. Strzemieszyce- S.K.S. Ząbkowice.

Początek o godzinie 1430.

Wstęp 10 gr, dla dzieci 5 gr.

Ze względu na silny zespół K.P.W. gra zapowiada się bardzo ciekawie.

Zelektryzowane powyższym anonsem rzesze sportowców tłumnie zgromadziły się na boisku (już na kilka godzin przed rozpoczęciem, aby nie płacić wstępu) w parku Domu Ludowego. Nasi przeciwnicy górowali nad nami, szczęśliwie tylko efektownym wyglądem. Myśmy wystąpili w  naszych tradycyjnych kolorach „jajecznicy ze szczypiorkiem” i wbrew tradycji wygraliśmy. Gra stała na wysokim poziomie, ze względu na dość wysokie umieszczenie siatki [sic!]. Widzowie z zapartym tchem śledzili przebieg gry, a kłęby dymu z papierosów wypalonych w czasie przerw, świadczyły w jaki stopniu gra była emocjonująca. Koniecznem jest nadmienienie, że przepowiadano nam wielkie sukcesy nawet na Olimpiadzie. Ale niestety nie będziemy mogli jechać, gdyż nie mamy odpowiednich kostiumów [sic!] (może kupią). Cóż zrobić zebrać podczas takiej imprezy tylko niecałe pięć złotych, to stanowczo za mało. A kto wie, czy żeby nie nasz kochany „mistrzunio” czyż to by było! Muszę choć tą drogą wyrazić słowa głębokiego uznania dla naszego kierownika, obywatela S. Zaparta.

 

Podsumowanie

Na podstawie wpisów do Kroniki Związku Strzeleckiego nie można pochopnie wyrokować, że w okresie międzywojennym większość mieszkańców Ząbkowic wątpiła w sukces piłkarzy. Kadrę powstałych w latach 20. XX w. klubów sportowych Ząbkowic stanowili w pierwszej kolejności działacze piłkarscy. Niewątpliwie przez słowa uwiecznione w kronice młodzież strzelecka wyrażała ogromne ambicję i chęć udziału w najbardziej prestiżowym turnieju- igrzyskach olimpijskich. Oczekiwania strzelców abstrahowały od realiów krajowej piłki nożnej, która podobnie jak siatkówka była młodą dyscypliną sportu. Sympatie ząbkowickich strzelców w latach 1936-1939 przechylały się na korzyść piłki siatkowej. Na poważniejsze sukcesy siatkarzy trzeba było jednak czekać do powstania miasta Ząbkowice w latach 60. XX stulecia.

 

Bibliografia:

Kronika Strzelca Ząbkowickiego 1936-1939

Miasto Ząbkowice. Informator, oprac. m.in. A. Abramski, Z. Mrówka, Z. Płazak, 

R. Szczepankiewicz, red. Adam Sikora, Ząbkowice 1976.

Michał Kaczmarczyk, „Sto lat” dla „Unii Ząbkowice”, „Przegląd Dąbrowski” nr 6 z 2002 r.

Sylwester Fertacz, Ząbkowice, [w:] Dąbrowa Górnicza. Monografia, t. 2, Dzielnice miasta, Dąbrowa Górnicza 2016, s. 239-319.

Włodzimierz Starościak, Z dziejów sportu i kultury fizycznej w Dąbrowie Górniczej, Urząd Miejski w Dąbrowie Górniczej Wydział Sportu, Rekreacji i Turystyki, Dąbrowa Górnicza 2005.

 

Opracował: Mateusz Siembab

 

Fotografia z wizyty gen. Edwarda Rydza-Śmigłego w Ząbkowicach, wrzesień 1936 r.

Zobacz także

Pomóż nam stworzyć

kronikę wydarzeń bohaterów i miejsc!

Jeśli posiadasz w domowym archiwum zdjęcia, notki prasowe, czy inne materiały, którymi chciałbyś się z nami podzielić, śmiało – napisz do nas! Dołożysz swoją cegiełkę do wspaniałego przedsięwzięcia, które będzie służyć i edukować nas jeszcze przez wiele pokoleń.

Jeśli chcesz podzielić się z nami częścią swojej historii,
prześlij je za pomocą poniższego przycisku

Bądź na bieżąco

Newsletter

Chcesz dostawać od nas informacje o najnowszych wydarzeniach, wystawach i artykułach? Zapisz się!

Dziękujemy za zapisanie się do naszego newslettera

Skip to content