Słowem wstępu
Czytelników pragnących lepiej zapoznać się z dziejami Huty Szkła Okiennego odsyłam do monografii historycznej autorstwa Andrzeja Lorenca oraz encyklopedycznego tekstu pt. „Huta Szkła Okiennego”, który ukazał się w dziale artykułów niniejszej stronie internetowej w styczniu ubiegłego roku. Tym razem postanowiłem rozwinąć wątek jej historii pod zarządem pierwszych belgijskich właścicieli w okresie. Huta szkła okiennego wybudowana w latach 1925-1926 był drugą hutą szkła na terenie Ząbkowic, ponad 40 lat młodszą od Ząbkowickiej Fabryki Szkła, która w okresie międzywojennym była też nazywana Starą Szklarnią, która po zakończeniu II wojny światowej funkcjonowała jako Huta Szkła Gospodarczego.
Sytuacja międzynarodowa
Fakt założenia do 1939 r. na terenie wsi Ząbkowice w powiecie będzińskim aż dwu zakładów zajmujących się produkcją wyrobów szklanych skłania do zastanowienia nad kwestią, skąd a przede wszystkim dlaczego pojawili się tutaj Belgowie? Kapitał francuski na ziemiach zaboru rosyjskiego od drugiej połowy XIX stulecia odgrywał coraz istotniejszą rolę w rozwoju przemysłu. W 1871 r. na mapie Europy pojawiła się nowa potęga- zjednoczone Niemcy, których cesarzem został dotychczasowy król Prus Wilhelm Hohenzollern. Francja na skutek przegranej wojny francusko-pruskiej (1870-1871) zmuszona była oddać zwycięzcom Alzację i część Lotaryngii. Na wzrost potęgi Niemiec prowadzących jednolitą politykę celną z obawą spoglądały również władze rosyjskie. Porozumienie francusko-rosyjskie zawarto już w 1893 r.- tym samym w którym wybuchła wojna celna między Niemcami a Cesarstwem Rosyjskim. Do przymierza mocarstw dołączyła Wielka Brytania tworząc zręby Ententy.
Wieloletni minister finansów Rosji, Siergiej Witte dążył konsekwentnie do modernizacji kraju sprzyjając napływowi kapitału zagranicznego (głównie francuskiego), który inwestował w nowoczesne zakłady przemysłowe. Inwestorzy zaczęli traktować Rosję jako stabilny rynek po reformie walutowej 1895 r., dzięki której ustalono że rubel otrzymał parytet w złocie. Uznanie przez Holandię niepodległości Królestwa Belgii udało się wymusić dzięki interwencji wojsk francuskich. Wydaje się zatem naturalne, że oprócz kapitału francuskiego na rynek rosyjski chętnie dopuszczano również kapitał belgijski, który prawdopodobnie otrzymywał kredytowanie w bankach francuskich.
Zagraniczna spółka buduje hutę
Spółka akcyjna pod nazwą Południowo-Rosyjskie Towarzystwo Anonimowe Hut Lustrzanych z siedzibą w Charleroi została zarejestrowana w 1908 r. Początkowo na terenie Królestwa Polskiego prowadziła fabrykę luster w Radomiu, towarzystwo założyło drugi zakład w miejscowości Konstantynówka w Donieckim Zagłębiu Przemysłowym. Produkcja wbrew mylącej nazwie nie ograniczała się do samych wyrobów lustrzanych. Belgijskie przedsiębiorstwo u progu XX w. sprzedawało: szkła katedralne, szkło dachowe (gładkie i prążkowane), szkło z siatką (fr. Monie) i szkło ornamentowe. Reprezentantem towarzystwa w zaborze rosyjskim został Józef Silberström a dyrektorem Witold Smyjewski. „Polska” siedziba reprezentacji firmy belgijskiej mieściła się w Warszawie przy dawnej ulicy Hortensji (ul. Wojciecha Górskiego, w okolicy dzisiejszej ul. Złotej). Według danych zebranych przez inż. Antoniego R. Srokę w przepastnym tomie znamienitego wydawnictwa „Przemysł Fabryczny w Królestwie Polskim” w 1911 r. belgijska spółka akcyjna uzyskała obrót 150 tys. rubli przy zatrudnieniu 40 pracowników fizycznych. Dla porównania „Stara Szklarnia” (późn. Huta Szkła Gospodarczego „Ząbkowice”) osiągała pół miliona rubli rocznie zatrudniając dziesięciokrotnie więcej robotników.
Belgom kontynuowanie prowadzenia działalności na ziemiach polskich opłacało się również w czasach II Rzeczypospolitej. Sprzyjały temu ówczesny system podatkowy, sytuacja na rynku walutowym, a także niechlubna praktyka tolerowania nadużyć popełnianych przez zagraniczne firmy z obawy przed pogorszeniem stosunków dyplomatycznych. Nowelizacja ustawy o podatku dochodowym z marca 1925 r. ustalała skalę podatkową złożoną z aż… 70 stopni. Po przeprowadzonych przez premiera Władysława Grabskiego reformach- skarbowej i walutowej udało się powstrzymać hiperinflację pierwszej połowy lat 20. XX w. Stosunkowo niskie koszty pracy oraz istniejąca infrastruktura tworzyły pomyślne perspektywy dla rozwoju przedsiębiorstwa. Spółka belgijska rozpoczęła budowę ząbkowickiej huty szkła okiennego w 1925 r., natomiast produkcja ruszyła wraz z początkiem sierpnia 1926 r.
Na podjęciu decyzji o lokalizacji zakładu przeważyły ważkie argumenty dotyczące połączenia kolejowego (stacji Ząbkowice) oraz bliskością dwu rozwijających się prężnie zagłębi przemysłowych- śląskiego i dąbrowskiego. Spółka w ten sposób próbowała zrekompensować sobie utratę huty w Konstantynówce znacjonalizowanej przez bolszewików. Według relacji Mariana Marca do założenia huty szkła okiennego w Ząbkowicach przekonał Belgów miejscowy nauczyciel Stanisław Łaniewski, wówczas kierownik szkoły powszechnej, a w niedługim czasie również akcjonariusz Towarzystwa Południowo-Polskich Hut Szklanych- wcześniej Południowo Rosyjskich Hut Lustrzanych (Verries du Midi de la Pologne ancienemment Glaces du Midi de la Rusie). Warto pamiętać, że huta została wybudowana na gruntach wydzierżawionych od Ministerstwa Lasów Państwowych, a później wykupionych przez Małopolskie Fabryki Szkła w Szczakowie. Zakłady szczakowskie od 1939 r. miały ze swojej strony wydzierżawiać je belgijskiej hucie szkła okiennego.
Nowoczesna technologia produkcji
Warunki pracy w hucie w sierpniu 1926 r. wydawały się obiecujące. Postrzeganie ich jednak na skutek wielkiego kryzysu się zmieniło, mimo to po latach Marian Marzec lakonicznie zanotował, że „warunki pracy i płacy były dobre”. Osiągnięcie takiego stopnia organizacji pracy nie byłoby możliwe bez wynalazku belgijskiego inż. Emila Fourcaulta pochodzącego z miasta Charleroi, położonego w regionie Walonia.
Właścicielem huty szkła był już dziadek wynalazcy. Również sam Emil zainteresował się rozbudową rodzinnego biznesu. W jego czasach szkło okienne metodą rzemieślniczą wytwarzali mistrzowie szklarscy. Dzięki opatentowaniu przez niego metody polegającej na pionowym ciągnięciu taśmy szklanej (1913 r.) udało się wdrożyć produkcję na skalę przemysłową. E. Fourcault zmarł na niemal rok przed pierwszą rocznicą zakończenia I wojny światowej w odium procesów o współpracę gospodarczą z okupantem niemieckim. Pracownik Huty Szkła Okiennego oraz redaktor „Informatora” Miasta Ząbkowice, Adam Sikora ponad pół wieku później ocenił, że “projekt opracowany przez specjalistów belgijskich stał na stosunkowo wysokim poziomie technicznym. Zakładał on, że huta produkować będzie szkło okienne ciągnione maszynowo metodą Fourcaulta. Była to aktualna nowość techniczna zastępująca dotychczasowe pracochłonne metody ręcznego wyrobu szkła płaskiego”.
Podsumowanie
Jako pierwsze wybudowane zostały hale fabryczne, w których umieszczono wannę oraz maszyny do wytwarzania szkła ciągnionego i płaskiego. Z czasem zakład otrzymał własną elektrownię na prąd stały z górującym nad hutą ponad 45-metrowym kominem. Sam proces produkcji wyglądał w przybliżeniu w ten sposób, że masę szklaną topiono w specjalnie przygotowanej do tego celu wannie szklarskiej, którą wyposażono w sześć maszyn do ciągnięcia szkła opatentowanych przez Fourcaulta. Huta szkła okiennego w Ząbkowicach stała się pierwszym zakładem w Polsce produkującym szkło płaskie maszynowo.
Bibliografia:
Encyklopedia Dąbrowy Górniczej A-Z, t. 1, red. S. Pobidel, Dąbrowa Górnicza 1996.
Sylwester Fertacz, Ząbkowice, [w:] Dąbrowa Górnicza. Monografia, t. 2, Dzielnice miasta, Dąbrowa Górnicza 2016, s. 239-319.
Księga pamiątkowa. 40-lecie Huta Szła Okiennego Ząbkowice w Ząbkowicach 1925-1965. Ze zbiorów Muzeum Miejskiego „Sztygarka” w Dąbrowie Górniczej.
Andrzej Lorenc, Ząbkowice, t. 2, w Zagłębiu Dąbrowskim lata 1918-2018,
Dąbrowa Górnicza 2019.
Miasto Ząbkowice. Informator, oprac. m.in. A. Abramski, Z. Mrówka, Z. Płazak,
R. Szczepankiewicz, red. Adam Sikora, Ząbkowice 1976.
Dane biograficzne Emila Fourcault podaję za stroną internetową dot. Walonii:
Widoczne obok tytułu artykułu niniejszego logo Huty Szkła Okiennego:
Księga Pamiątkowa Stowarzyszenia Urzędników Skarbowych okręgu kieleckiego, Kielce 1935.
Opracował: Mateusz Siembab