Gmina Zombkowitz (1940-1945), cz. 3

***

Niemiecka polityka narodowościowa w Ząbkowicach

Biorąc pod uwagę złożoność tematyki, którą zdołam w tym miejscu przeanalizować jedynie pobieżnie, omawianie niemieckiej polityki zacznę od sytuacji Polaków, którą opisywałem w poprzednich rozdziałach, przechodząc do losu ząbkowickich Żydów, a w końcu do otoczonych opieką okupanta niemieckich osadników.

Wspomniana wcześniej łagodna lub przynajmniej powściągliwa postawa niemieckiej komendanta żandarmerii w Ząbkowicach, Novaka być może powstrzymywała dokonywanie zbrodni wobec cywilów na dużą skalę do końca 1944 r., jednak nie oznacza to, że mieszkańcom udało się uniknąć koszmaru prześladowań i aresztowań przez funkcjonariuszy sosnowieckiej placówki gestapo. 

Niemiecka polityka wobec miejscowej polskiej ludności określana często jako terror hitlerowski obejmowała nie tylko zbrodnię ludobójstwa. Na co dzień przejawiała się ona w dyskryminacji, zastraszaniu, upokarzaniu i łamaniu praw człowieka. Wznowienie działalności zakładów przemysłowych, w tym nieczynnej od kilku lat Ząbkowickiej Fabryki Szkła miało służyć budowaniu poczucia stabilizacji, jednak osoby pozostające bez zatrudnienia zmuszane były do rejestracji w urzędach pracy, wielu z nich, w tym dzieci wysyłano na przymusowe roboty w głąb Niemiec. Pracę stracili polscy pracownicy umysłowi, którzy zostali zmuszeni do wykonywania pracy fizycznej. W 1941 r. Polakom też zakazano pracy na poczcie.

Przytoczony w poprzednim rozdziale inwentarz archiwalny sugeruje, że na terenie Domu Starców w Ząbkowicach uśmiercano seniorów w ramach akcji T4 („eutanazji”), ale tą tezę należałoby jeszcze zweryfikować. Część mieszkańców po aresztowaniu trafiła do obozów koncentracyjnych i obozów pracy. Zarówno sprzedaż jak i zakup podstawowych towarów wymagała zgody władz.

Stopniowo okupanci odbierali Polakom kolejne sklepy i warsztaty rzemieślnicze, które przejmowali Niemcy przybyli z różnych regionów Rumunii. W marcu 1941 r. niemieccy urzędnicy spisywali wszystkie nieruchomości mieszkańców wsi Ząbkowice. Zdaniem pamiętającego tamte wydarzenia, Mariana Marca, Polaków usuwano z mieszkań (m. in. fabrycznych), które z meblami przydzielili niemieckim osadnikom przybyłym z Bukowiny (część ówczesnego Królestwa Rumunii). Niemcy rumuńscy mieli tam tworzyć nową kolonię. Ząbkowiczan wysiedlano z najlepiej zadbanych domów. Konfiskowano im również gospodarstwa rolne – za pretekst nazistom mogły służyć chociażby opóźnienia w dostawach kontyngentów żywności.  Pod ogród miano odebrać także pola rozciągające się od gospodarstwa rodziny Kaczmarzyków po pola rodziny Łaniewskich.

Świadek historii, M. Marzec  nie tylko wspomniał o działaniach urzędników szczebla gminnego i powiatowego, ale starał się umieścić je również w szerszym kontekście:

„Górnośląski nadprezydent gauleiter Fritz Bracht 

nakazał w instrukcji z lutego 1941 r. wysiedlić wszystkich tych Polaków, którzy w żaden sposób nie są potrzebni w produkcji. W przemyśle okręgu śląsko-dąbrowskiego odłożono jednak ten problem na okres powojenny”.

Pismo naczelnika straży pożarnej do sołtysa w Goląszy w sprawie organizacji straży pożarnej w Wojkowicach Kościelnych, 6 IX 1940 r.
Ładowanie bagaży niemieckich osadników z Bukowiny pod budynkiem ząbkowickiej poczty. Fot. ze zbiorów Archiwum Państwowego w Katowicach.

Niemieckie władze okupacyjne w październiku 1940 r. utworzyły gminę Zombkowitz, a wraz z nią ząbkowicką filię Judenratu na czele z Joelem (Julianem) Siegreichem, która podlegała Żydowskiej Radzie Starszych w Strzemieszycach Wielkich. Dom modlitwy i mykwa znajdowały się przy ul. Targowej. Przynależność ząbkowickiej społeczności wyznania mojżeszowego do kahału strzemieszyckiego datuje się od 1926 r. Na terenie gminy zbiorowej (Amtsbezirk) Zombkowitz obejmującej kilkanaście miejscowości mieszkało wówczas 342 Żydów.

Środowisko to było wewnętrznie zróżnicowane. Religijnym wpływom chasydów opierała się przede wszystkim młodzież identyfikująca się coraz częściej z ideą syjonizmu (utworzenia państwa żydowskiego) i partią Poalej Syjon-Prawica. Niektórzy w latach 30. XX w. podkreślali swoją więź z państwem polskim, czego przykładami pozostają darowizny na rzecz Funduszu Obrony Narodowej rodzin Bajtnerów, Frydrychów, Miodowników, Majtlisów, Hirszbergów i Dyzenhausów. 

Dziesiątki miejscowych Żydów zajmowały się handlem. Należało do nich około 10 sklepów spożywczych we wsi Ząbkowice, a także sklepy z galanterią (Seibich, Horowitz, Eigenfeld), zakłady bławatne (R.L. Siegreich, J. Bajtner, W. Werdygier), sklepy z wyrobami skórzanymi (E. Grosman), żelaznymi (Chaim B. Zygrajch, Dyzenhaus), skup pierza (Minc), skup butelek (Herszwoł), składy drewna (Laudon, Hirszberg) oraz owocarnię (Zaumszyc). Prowadzili sklepy mięsne (Dawid Mandelbaum, Mendel). Cielęcinę i baraninę sprzedawał nieznany bliżej pan Jochym. Żydzi z Ząbkowic trudnili się również rzemiosłem. Według księgi adresowo-reklamowej z lat 20. XX w. w domu Mądrego mieszkał cholewkarz obuwia Majer Zylbersztain. Księgi wspominają również zakład blacharski pana Płóciennika, piekarza M. Akerfelda, krawców (F. Goldrylberg,  Kożuch, katolik Icek Zaks zamieszkały przy ul. Fabrycznej), szewców (J. Majtlis, I. Wilman, A. Wolberg).

Berek Frajberg obsługiwał lokalny transport towarów i opału. Jako akuszerka pracowała pani Nudelbaum. Nieposiadająca kapitału część społeczności żydowskiej, zwłaszcza młodzież musiała poszukiwać pracy w przemyśle. Taki los spotkał m. in. Henryka Mandelbauma (1922-2008), który po bankructwie ojca do 1941 r. był pracownikiem zakładów dolomitowych „Eltes”, należących do rodziny Siegreichów. Jego wspomnienia stanowią jedno z bezcennych świadectw ocalałych ze środowiska zagłębiowskich Żydów. Przed wojną Żydzi chętnie wybierali „Eltes” jako miejsce pracy, ponieważ właściciele przyznawali im wolną sobotę. Robotami górniczymi kierował również miejscowy Żyd, Leon Szancer. W kamieniołomach braci Siegreichów Feliksa i Samuela zatrudniano zarówno Żydów jak i Polaków. Co niezwykle ciekawe, pomimo przejęcia firmy niemieccy okupanci zatrudnili właściciela „Eltesu” F. Siegreicha jako kierownika kamieniołomów.

Niemcy systematycznie ograniczali prawa ludności żydowskiej. W pierwszej kolejności dotyczyło to możliwość opuszczania gminy tylko w celu wykonywania pracy. W obrębie okręgu gminnego Zombkowitz nie funkcjonowało zamknięte murem getto, a jedynie skupisko ludności żydowskiej, która została zobowiązana do zamieszczania we wsi Bielowizna. Alojzy Pacha, ząbkowicki fryzjer i autor wspomnień, jeszcze przed wojną przyjaźnił się z rodziną miejscowego karczmarza, niejednokrotnie miał też okazję obsługiwać żydowskich klientów. Zanotował on, że naziści zmuszali część ludności żydowskiej do upokarzającej pracy polegającej na oczyszczaniu gołymi rękami dołów kloacznych przy stacji kolejowej Ząbkowice. Żydowscy pracownicy przymusowi mieli zajmować się również m. in. budową bocznicy kolejowej na trasie od wsi Gołonóg do osady Piekło.

12 maja 1942 r. Niemcy rozpoczęli akcję likwidacji skupisk żydowskich w Zagłębiu Dąbrowskim. Ząbkowickich Żydów wywożono spod budynku Domu Ludowego do żydowskiej dzielnicy w Dąbrowie Górniczej. Wielu zginęło w obozach koncentracyjnych. W lipcu 1942 r. lokalne władze okupacyjne meldowały przełożonym, że w Ząbkowicach nie było już ani jednego Żyda. Opuszczone żydowskie sklepy i warsztaty rzemieślnicze otrzymali niemieccy osadnicy.

A. Pacha uważał, że Bajtnerowie uniknęła obozu, ponieważ udało im się ukryć do końca wojny na strychu w domu rodziny Kaniewskich. Nie przetrwały natomiast liczne 6-7 osobowe rodziny ząbkowickich Żydów np. Koenigsbergowie, Dyzenhausowie i Laudonowie. Zagładę przeżyli bardzo nieliczni: Heniek Mandelbaum, F. Siegreich, J. Hirszberg właściciel składu drewna, córka piekarza Bella Poremba, Szmul Dawid Werdygier (ur. 1917 r.), a według autora monografii Ząbkowic, Andrzeja Lorenca być może również 2 członków rodziny Kożuchów.

Fiszel (Feliks) Siegreich z pracownikami. Fot. ze zbiorów p. Małgorzaty Skorek.
"W godz. między 21.00 a 5.00 Żydzi muszą przebywać w mieszkaniach. Wyjęci z tego są członkowie Żydowskiej Rady Starszych, o ile są w posiadaniu specjalnego zezwolenia gestapo i mają przy sobie zaświadczenie o tym. W przypadku wykroczenia może zostać nałożona kara grzywny do 150 marek lub ... do 6 tygodni aresztu": Rozporządzenie policyjne landrata będzińskiego dot. przemieszczania się Żydów. Amts- Blatt des Regierungspräsidenten in Kattowitz St. 31, den 7. September 1940.

Zarząd wojskowy Wehrmachtu w 1939 r. zastał w Ząbkowicach nielicznych niemieckich cywilów. Były to rodziny majstrów sprowadzonych tu przed wojną z Sudetów do Ząbkowickiej Fabryki Szkła (Huty Szkła Gospodarczego) przez jej właściciela Josefa Schreibera. Zakład zamknięty z powodu następstw wielkiego kryzysu finansowego, uruchomiono ponownie w 1940 r. przy poparciu władz okupacyjnych. Produkcja szkła stołowego miała być przeznaczona na potrzeby niemieckich instytucji –  szpitali wojskowych, kantyn, stołówek itd.

W pamięci zbiorowej mieszkańców Ząbkowic niemieckich osadników, którzy przejmowali domy, mieszkania i gospodarstwa Polaków i Żydów przetrwali pod zbiorczą nazwą „Rumunii”. Nieprzypadkowo ich obecność w Ząbkowicach dobrze udokumentowano podczas wojny III Rzeszą ze Związkiem Radzieckim i akcji przeciw zagłębiowskim Żydom. Pochodzili z różnych regionów Królestwa Rumunii (Besarabii, Bukowiny, Dobrudży), które w 1941 r. stanęło po stronie hitlerowskich Niemiec w celu odzyskania terytoriów Besarabii i północnej Bukowiny. Osadnicy przejmowali gospodarstwa rolne, sklepy i warsztaty, znajdowali także zatrudnienie w Hucie Szkła Gospodarczego, która w 1943 r. miała już pół tys. pracowników.

Dzięki zbiorowi 59 fotografii z zasobów Archiwum Państwowego w Katowicach możemy dziś odtworzyć jak wyglądało przybycie Niemców bukowińskich (Buchenlanddeutsche) do Ząbkowic przed żniwami, 14 czerwca 1942 r. 

Z otwartych drzwi pociągu wysiadały kobiety w chustach na głowie trzymające  małe dzieci, ubrani w garniturach mężczyźni  dźwigali walizki i przewiązane paczki.  Kobiety pomagały sobie nawzajem, aby dzieci bezpiecznie wysiadły na stację, trzymały w ręku walizki przewiązywane sznurami z dobytkami swoich rodzin. Dzieci pomagają im niosąc niewielkie torby i paczki. Niektórzy przebiegają na peron przez tory. Gmach dworca udekorowano flagami III Rzeszy oraz dużym napisem na białym płótnie: „Herzlich wilkommen” („serdecznie witamy”). Przed wejściem do dworca stały drzewka w donicach. Około 20 cywilów pilnowanych przez żandarma weszło do dworca. „Miejscowi” urzędnicy wygłosili powitalne przemówienie. Wszyscy zgromadzeni w udekorowanej sali urzędu gminy Zombkowitz cywile od najstarszego do najmłodszego wznieśli „niemieckie pozdrowienie” ku czci Adolfa Hitlera. Za długimi, nakrytymi stołami zasiadło już około 45 gości – niemieckich osadników z Bukowiny, w tym kilkanaścioro dzieci. 

Po wypoczynku przy stole funkcjonariusze oprowadzili przybyłych. Grupy cywilów liczące około 20-30 osób dziarsko spacerowały ulicami Ząbkowic. Mężczyźni, starsze kobiety w chustach, matki z dziećmi na rękach. Niektórzy ze skromnymi tobołkami. Za plecami osadników widniały kominy Huty Szkła Gospodarczego. Podczas marszu towarzyszyło im od 2 do 6 żołnierzy (z kordzikami przypiętymi do pasa) i być może oficer SS, którzy prowadzili i wskazywali im drogę, a niejednokrotnie chętnie wdawali się w rozmowy. Rodziny osadników znalazły czas na relaks –  zatrzymywały się oglądając zasiane przez polskich gospodarzy pola. Mężczyźni rozmawiali z papierosem w ustach. Z żołnierzami chętnie fotografowały się niemieckie kobiety, zwłaszcza młodzież płci żeńskiej. Żołnierze rozwozili cywilów do nowych miejsc zamieszkania – zabranych Polakom gospodarstw, gdzie fotografowano rodziny, a czasem do zdjęcia pozowali z nimi żołnierze. Ważny element dobytku osadników stanowiły przywiezione z Bukowiny rowery. Przy domach jednorodzinnych widoczne były niekiedy  niewielkie ogródki.

Tłum niemieckich cywilów na ząbkowickim dworcu pod czujnym okiem dyżurnego ruchu i żołnierzy. Fot. ze zbiorów Archiwum Państwowego w Katowicach.
Powitanie niemieckich osadników z Bukowiny na dworcu kolejowym w Ząbkowicach. Fot. ze zbiorów Archiwum Państwowego w Katowicach.
Przybysze z Bukowiny zasiedli do uroczystego posiłku w urzędzie gminy Zombkowitz. Fot. ze zbiorów Archiwum Państwowego w Katowicach.
Po uroczystym powitaniu w urzędzie gminy dla osadników zagrała orkiestra wojskowa. Fot. ze zbiorów Archiwum Państwowego w Katowicach.
Niemieccy żołnierze pilnujący "skonfiskowanych" mebli, które przekazano niemieckim osadnikom. Fot. ze zbiorów Archiwum Państwowe w Katowicach.
Rodziny niemieckich osadników z Bukowiny w Ząbkowicach, na tle przejętych domów. Fot. ze zbiorów Archiwum Państwowego w Katowicach.
Propagandowy obrazek - dzieci w wieku wczesnoszkolnym w służbie narodowego socjalizmu. Fot. ze zbiorów Archiwum Państwowego w Katowicach.

Zdaję sobie sprawę, że jest to jedynie opis uproszczony, dlatego zachęcam do zapoznania z wnikliwym,  dokładniejszym, wykonanym przez Andrzeja Lorenca na kartach monografii historycznej Ząbkowic. Z całą pewnością transport niemieckich osadników do gminy Zombkowitz z czerwca 1942 r. nie był jedynym, dzięki, któremu naziści realizowali tu swoją ideę „przestrzeni życiowej” (Lebensraum).

Gauleiter NSDAP Fritz Bracht (po lewej), podczas przeglądu kompanii honorowej ona dziedzińcu zamku królewskiego w Krakowie. Fot. Marek Tempel, zakł. fot. Otto Rosner. Ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego.
Relacja z wizyty gauleitera Fritza Brachta, którego po powiecie będzińskim oprowadzał kreisleiter NSDAP Karl Rademacher: „Kattowitzer Zeitung” Nr 159, den 12. Juni 1941.

Niemiecka prasa wspominała o przygotowaniu osadnictwa z Bukowiny już rok wcześniej przy okazji odwiedzin gauleitera i nadprezydenta prowincji górnośląskiej Fritza Brachta w powiecie będzińskim. Fragment relacji na łamach „Kattowitzer Zeitung” w wolnym tłumaczeniu brzmi następująco:

„Na pierwszy plan spośród wszystkich problemów wysuwa się gruntowne rozwiązanie kwestii narodowościowej, spowodowanej w przeszłości wpływami rosyjskimi i polskimi. Ponowna germanizacja tego obszaru, którego niektóre miasta otrzymały prawo magdeburskie już w XIII wieku, a przemysł został założony i był rozwijany przez Niemców, jest ściśle związana z planowanym osadnictwem 

i chłopskim przesiedleniem . 

Poczyniono już pierwsze kroki na drodze w kierunku przygotowania Niemców bukowińskich.  Rozwiązanie kwestii mieszkaniowej oraz stworzenie przestrzeni i budynków, które odpowiadają niemieckiemu stylowi życia i niemieckiej koncepcji kulturowej należą do najpilniejszych zadań powiatu [będzińskiego].

Następująca podróż, która zaprowadziła gauleitera [Fritza Brachta] do różnych miejsc w tym powiecie, w tym do Dąbrowy, Zagórza, Łośnia, Ząbkowic i Sławkowa, pokazała z przerażającą jasnością, jak polskie złe zarządzanie i polski brak kultury mogą wpłynąć na obszar, który jest bogaty w zasoby naturalne i przemysł oraz bogaty w piękno krajobrazu. Katastrofalne ulice, lepianki i ziemianki w wioskach zamieszkałych przez Żydów  i Polaków wpatrujących się w zabrudzone podwórka i mieszkania są pozostałością, które niemieccy ludzie partii i państwa muszą wyeliminować na tym obszarze. Niemiecki zapał i pracowitość już przyniosły widoczne efekty we wszystkich tych obszarach. Mimo to warunki są tak katastrofalne, że stworzenie warunków godnych niemieckiej populacji będzie wymagało ogromnej pracy nad odbudową. Chociaż już można było przygotować  [inaczej: wyremontować] przykładne mieszkania dla niemieckiej ludności.

W Ząbkowicach gauleiter miał okazję obejrzeć osadnictwo Niemców bukowińskich, którzy znaleźli tu swoją nową ojczyznę i na niemieckiej ziemi radośnie współpracują w odbudowie”.

W gminie Zombkowitz gauleiter wysłuchał sprawozdania miejscowych urzędników: "Dziennik Poranny" nr 137 z 17 czerwca 1941 r.

Sytuację narodowościową obwodu gminnego Ząbkowic (Amtsbezirk) przedstawia pismo, będące sprawozdaniem urzędującego tam komisarza Münteferinga do władz powiatowych z  października 1942 r. Poprzedziło je pismo urzędu gauleitera „sugerujące” pilne złożenie krótkiego raportu dotyczącego stanu gminy zbiorowej podkreślające, że dokument taki byłby ważny dla planowania przestrzennego. Urząd wymagał opisu położenia w obrębie powiatu, charakterystyki gospodarczej oraz wskazania sposobu przyszłego zagospodarowania przestrzennego.

Gauleiter i nadprezydent prowincji górnośląskiej jako pełnomocnik Reichsführera [SS – H. Himmlera] komisarza Rzeszy ds. umacniania niemczyzny, referat gruntów i rolnictwa do komisarza okręgu Ząbkowice w pow. Będzin, 22 października 1942 r.: Archiwum Państwowe w Katowicach, (zesp. 785) Akta gminy Ząbkowice, sygn. 1.3/6.
Raport komisarza gminy zbiorowej Zombkowitz do władz powiatowych w Sosnowcu, 29 X 1942 r.: Archiwum Państwowe w Katowicach, (zesp. 785) Akta gminy Ząbkowice, sygn. 1.3/6. Städte bauliche Planung 1940-1942.

 

Treść sprawozdania urzędu obwodu – gminy zbiorowej Zombkowitz brzmiała:

Obwód urzędowy leży na najbardziej zewnętrznej wschodniej granicy powiatu będzińskiego i graniczy na północnym wschodzie z powiatem zawierciańskim w rejencji opolskiej. Z zachodu na wschód przebiega przez obwód gminny linia kolejowa Katowice-Częstochowa-Warszawa 

i rozdziela część przemysłową od części czysto rolniczej.

Kolejną główną arterią komunikacyjną jest droga krajowa nr 1 (Reichsstraße 1). Porządek, który przecina obwód urzędowy na północy  od Będzina przez Wojkowice Kościelne do Częstochowy.

Obwód urzędowy składa się z 11 miejscowości lub gmin. Spośród nich za gminy przemysłowe z domieszką [elementów] wiejskich można uznać  Ząbkowice (3600 mieszkańców) i Bielowiznę (1073 mieszkańców).

Pozostałe 9 gmin:

Antoniów z 502 mieszkańcami,

Marianki z 183 mieszkańcami,

Sikorka z 371 mieszkańcami,

Trzebiesławice z 971 mieszkańcami,

Tuliszów z 147 mieszkańcami,

Ujejsce z 1681 mieszkańcami,

Warężyn z około 500 mieszkańcami,

Wojkowice Kościelne z 1345 mieszkańcami,

Wygiełzów z 727 mieszkańcami,

są czysto wiejskie.

 

Po ostatnim spisie ludności z 10 października 1941 r. jej ogólna liczba wynosiła 11 470 osób.

W tym było: Niemców 350

Polaków 10 711

Czechów 67

Ukraińców 10

Rosjan 5

Jugosławian 3

Belgów 4

Łotyszy 5

Żydów 323

 

Żydzi zostali wysiedleni w maju tego roku.

W wyniku przesiedlenia w czerwcu 1942 r. w gminie Warężyn rozmieszczono łącznie 15 rodzin (bukowińskich) i wysiedlono większość mieszkających tam Polaków. W związku z tym Warężyn można uznać za gminę prawie wyłącznie niemiecką.

Z powodu planowanego przez miasto Sosnowiec osiedla nie można podać żadnych informacji o przyszłej strukturze obwodu urzędowego Zombkowitz. O ile mi wiadomo gminy Ząbkowice, Bielowizna i część Wygiełzowa zostaną włączone do przyszłego osiedla.

To co stanie się z resztą obwodu urzędowego Zombkowitz okaże się po ostatecznym ustaleniu granic osiedla”.

Ząbkowice a plany urbanistyczne III Rzeszy

Archiwum Państwowe w Katowicach, Urząd do Spraw Planowania Przestrzenno - Budowlanego dla Górnego Śląska Oddział Okręgowy w Katowicach, sygn. 1255. [Szkicowy plan zabudowy Ząbkowic i okolicy] 1942 r.

Cytowane wyżej sprawozdanie komisarza Münteferinga z października 1942 r. sugerowało, że Ząbkowicom groziło wcielenie do większej jednostki administracyjnej – nowego „osiedla” planowanego przez miasto Sosnowiec.

Dzięki badaniom Stefanii Lazar dotyczącym powiatu będzińskiego w historiografii znana jest koncepcja utworzenia od podstaw przyszłej aglomeracji pod nazwą Adolf-Hitler-Stadt na terenie słabo zaludnionych terenów Zagłębia Dąbrowskiego, co miało rozwiązać problemy mieszkaniowe niemieckich osadników i w przyszłości zdominować starsze, polskie ośrodki miejskie. Do planów budowy osiedli mieszkaniowych „Neu-Sosnowitz”  przekonywał swoich zwierzchników ówczesny nadburmistrz Sosnowca Josef Schönwälder, który wcześniej zdobył doświadczenie w administracji na Dolnym Śląsku. Nowe miasto miało obejmować m. in. Zagórze, Środulę, Łosień, Małe Strzemieszyce, Tucznawę, Ząbkowice i Tworzeń. Od wiosny 1940 r. gminne plany zagospodarowania podporządkowano Powiatowej Wspólnocie Planowania Będzin – na rzecz jej działalności powołano nowy podatek od gmin i przemysłu. Ambitne plany zahamowała niekorzystna dla III Rzeszy sytuacja na froncie. Działacze komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej przejmując władzę w styczniu 1945 r. utrzymali stan gminy Ząbkowice z okresu okupacji.

Vorentwurf Oststadt („wstępny projekt miasta wschodniego" [mniej dosłownie można tłumaczyć też: dzielnicy]) Zombkowitz 1942 r.
Raumordnungs - skizze Dombrawa Revier V. Oststadt (szkicowy Plan zagospodarowania okręgu Dąbrowy Górniczej i Ząbkowic) 1943 r.

Bibliografia

Amts- Blatt des Regierungspräsidenten in Kattowitz St. 31, den 7. September 1940.

Archiwum Państwowe w Katowicach, Urząd do Spraw Planowania Przestrzenno – Budowlanego dla Górnego Śląska Oddział Okręgowy w Katowicach (zesp. 120), sygn. 1251. Vorentwurf Oststadt („wstępny projekt miasta wschodniego”) Zombkowitz 1942 r.

Archiwum Państwowe w Katowicach, Urząd do Spraw Planowania Przestrzenno – Budowlanego dla Górnego Śląska Oddział Okręgowy w Katowicach (zesp. 120), sygn. 1255. [Szkicowy plan zabudowy Ząbkowic i okolicy] 1942 r.

Archiwum Państwowe w Katowicach, Komisja Planowania przy Radzie Ministrów Zespół Planowania Regionalnego z siedzibą w Katowicach, sygn. 2889. Raumordnungs – skizze Dombrawa Revier v. Oststadt (Plan zagospodarowania) 1943 r.

Archiwum Państwowe w Katowicach, Śląski Instytut Naukowy im. J. Koraszewskiego
w Katowicach (zesp. 592), sygn. 853 Historia naszej miejscowości w latach 1939 1945.

Archiwum Państwowe w Katowicach, Zbiór fotografii Archiwum Państwowego 

w Katowicach Oddział w Będzinie (zesp. 808), sygn. 143 [Osadnicy niemieccy z Bukowiny].

Sylwester Fertacz, Ząbkowice, [w:] Dąbrowa Górnicza. Monografia, t. 2, Dzielnice miasta, Dąbrowa Górnicza 2016, s. 239-319.

Ryszard Kaczmarek, Górny Śląsk podczas II wojny światowej, Katowice 2006.
Tenże, Pod rządami gauleiterów : elity i instancje władzy w rejencji katowickiej
w latach 1939-1945
, Katowice 1998. 

Katarzyna Kapusta, W Zagłębio miało być Adolf Hitler Stadt, https://naszahistoria.pl/w-zaglebiu-mialo-byc-adolf-hitler-stadt/ar/10521674, dostęp: 19.02.2024.

Katalog kościołów i duchowieństwa diecezji częstochowskiej na rok 1939, Częstochowa 1939.
Księga Adresowa Polski (wraz z w. m. Gdańskiem)… , Warszawa 1926, 1930.

Huta Szkła Gospodarczego Ząbkowice – katalog wystawy, Fundacja Fabryka Kulturalna [bd.].
Lorenc Andrzej, Ząbkowice, t. 2, w Zagłębiu Dąbrowskim lata 1918-2018,  2019 

(na s. 249-253 opis zdjęć z przyjazdu Niemców bukowińskich 14 czerwca r. 1942).

Marian Marzec, Ząbkowice i okolica. Z pogranicza krakowsko-śląskiego od czasów zamierzchłych do 1991 r., Wydawnictwo „Śląsk”, Katowice 1999.

Miasto Ząbkowice. Informator, red. Adam Sikora, Ząbkowice 1976.

Alojzy Pacha, Wiadomości i opowieści historyczne o Ząbkowicach [maszynopis].

Śladami Żydów Zagłębia Dąbrowskiego. Wspomnienia, red. Bolesław Ciepiela, Małgorzata Sromek, Będzin 2009.

Quellen zur Geschichte der Euthanasie-Verbrechen 1939-1945 in polnischen Archiven. Ein Inventar. Im Auftrag des Bundesarchivs bearbeitet von Jerzy Grzelak 2001/2002.
Żydzi w Zagłębiu Dąbrowskim i okolicy, red. Bolesław Ciepiela, Będzin 2004.

Magdalena Warchala, W Zagłębiu miało powstać nazistowskie supermiasto, https://sosnowiec.wyborcza.pl/sosnowiec/7,93867,26523044,w-zaglebiu-mialo-powstac-nazistowskie-supermiasto.html,dostęp: 19.02.2024.

Opracował: Mateusz Siembab

Zobacz także

Pomóż nam stworzyć

kronikę wydarzeń bohaterów i miejsc!

Jeśli posiadasz w domowym archiwum zdjęcia, notki prasowe, czy inne materiały, którymi chciałbyś się z nami podzielić, śmiało – napisz do nas! Dołożysz swoją cegiełkę do wspaniałego przedsięwzięcia, które będzie służyć i edukować nas jeszcze przez wiele pokoleń.

Jeśli chcesz podzielić się z nami częścią swojej historii,
prześlij je za pomocą poniższego przycisku

Bądź na bieżąco

Newsletter

Chcesz dostawać od nas informacje o najnowszych wydarzeniach, wystawach i artykułach? Zapisz się!

Dziękujemy za zapisanie się do naszego newslettera

Skip to content